wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział dziewiąty

~Zayn~

Ja tego naszego menedżera to kiedyś uduszę. Zadzwonił do mnie gdy tłumaczyliśmy Pauli szczegóły dotyczące jej mieszkania u nas. Niechętnie odebrałem telefon.
- Cześć Paul. W jakieś sprawie dzwonisz? – zacząłem
- A co Wy na lotnisku robicie z jakąś panną? Nie macie wystarczająco dużo problemów? Za cztery godziny widzę Was u siebie i bez dyskusji! – wykrzyczał i się rozłączył
Wróciłem do Liama, który nadal tulił Paulinę. Jak zobaczyli moją minę im uśmiechy z twarzy poznikały.
- Zayn, co się stało? Kto dzwonił? – wypytywał Li
- To był Paul. Za cztery godziny mamy być u niego i wie, że jesteśmy tu teraz z Paulą. – odpowiedziałem nadal smutny
A dziewczyna wyswobodziła się z objęć naszego Daddy Direction, który stał nadal zszokowany i podeszła do mnie.
- Zayn, ja nie mogę z Wami zamieszkać ze względu na Paula, tak? – powiedziała ze smutną minką
- Nie słonko. – zacząłem i ją przytuliłem – Paul nie może nam dyktować z kim możemy a z kim nie wolno nam mieszkać. Więc się nie martw. – I pocałowałem ją w czoło, żeby poczuła się bezpieczna bo zaczęła drżeć z nerwów – A teraz chodź, bo pewnie chcesz poznać resztę zespołu. Tylko ostrzegam Cię, że są zwariowani. – próbowałem to powiedzieć z uśmiechem na ustach

~Paulina~

Gdy wsiadłam do samochodu z chłopakami od razu do głowy przyszły mi myśli. Ja będę im przeszkadzać. Tylko oni na razie nie chcą się przyznać bo chcą mnie chronić i pomóc pozbierać się po zdradzie. Po około 40 minutach jazdy dotarliśmy do willi chłopaków. Gdy ją zobaczyłam zatkało mnie. Oni coś do mnie mówili a ja stałam i podziwiałam ich miejsce zamieszkania. Po chwili doszłam już do siebie i prowadzona przez Liama, bo Zayn niósł moje walizki, dotarłam pod drzwi, których nie miałam odwagi otworzyć.
- Paulina, co się dzieje? Czemu nie wchodzisz? – zapytał mój towarzysz z troską w głosie
- Ja się boję, że chłopcy mnie nie polubią. Ja się już dosyć wycierpiałam ostatnio. – mówiłam
- Nic się nie martw. Jestem przy Tobie. Wszystko będzie dobrze. A teraz chodźmy bo mi to zamarzniesz zaraz
I weszliśmy, a raczej zostałam wciągnięta przez Liama. Tam Louis krzyczał na blondyna żeby nie jadł tyle bo Harry zrobił dobry obiad dla wszystkich. Gdy oni ucichli nieśmiało się przywitałam nadal  przytulana przez Li. Chłopacy po usłyszeniu mojego „Cześć” stanęli jak zaczarowani.
- Cześć. Jestem Niall. – powiedział blondyn z pełną buzią i się uśmiechnął
- Miło mi Cię poznać. Jestem Paulina. – A żarłok mnie przytulił. To było takie spontaniczne i bardzo miłe
Za chwilę ktoś schodził z góry. Był to Harry. I gdy mnie zobaczył powiedział

- Co to jest? Mieliśmy mieć gościa a Wy mi tu przyprowadzacie jakąś…



No i oto mamy już dziewiąty rozdział ;) Mam nadzieję, że się Wam spodobał. Bardzo proszę o komentarze, to motywuje do pisania. Jeżeli macie jakieś pytania piszcie na http://ask.fm/Paulina931

6 komentarzy:

  1. Jestem strasznie ciekawa jak Harry się zachowa. Mam nadzieję, że chłopaki nie będą mieli kłopotów z menadżerem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą jeszcze mieli z nim kłopoty. Ale miejmy nadzieję, że wszystko się dobrze skończy ;)

      Usuń
  2. Super rozdział ~~ Honey

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :D
    Och ten ich menager :P
    Zapraszamy do nas na nowy rozdział :D
    Gośka&Paula

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeeej.
    Nie lubię menedżerów haha ;D
    Podoba mi sie ten rozdział. ;)
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń