poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział jedensty

Skomentuj jak przeczytałeś. Dla Ciebie to chwila a dla mnie komentarze są ważne, dają motywację do pisania. 



~Zayn~

Gdzie oni do cholery są. Paulina wybiegła dwie godziny temu z domu. A Harry za nią. Zaraz zwariuję w tym domu. Muszę do niego zadzwonić.
- Hazza, gdzieś Ty jest debilu? I co z Paulą? – zacząłem krzyczeć do telefonu
- A podobno tak się lubicie, nieładnie Zayn. – zaśmiała się dziewczyna – A ze mną wszystko dobrze. Właśnie Harry niesie mnie do Was do domu. Ok, ja kończę bo Loczek coś do mnie mówi. – zakończyła rozmowę
Uff, ulżyło mi. Dobrze, że ten głupek ją znalazł i niesie ją do domu. O cholera, to coś musiało się jej stać.
- Liaaaaaam! – zawołałem
- Co się stało? – biegł po schodach – Coś z Paulą? – gadał jak nakręcony
- Harry ją znalazł i niesie ją do domu. Uspokój się. – poklepałem kumpla po ramieniu
- Że co? Nasz Hazza niesie ją na rękach?
- No tak mi powiedziała. – tłumaczyłem
- To musiało się jej coś stać. Ja idę na górę a Ty się patrz czy nie idą. – po instruował mnie Li

~Harry~

Niosłem ją już pół godziny. Nawet się nie zmęczyłem. Ona jest taka leciutka i tak słodko się uśmiecha przez sen. O kurczę, Paulina zasnęła w moich ramionach. Musiała być bardzo zmęczona. A to wszystko przeze mnie. Jakim ja jestem idiotą. Paula jest taka krucha, bezbronna a ja „mądry Styles” jeszcze ją krzywdzę. Ciesz się, że Ci wybaczyła mówiłem sam do siebie. Z moich przemyśleń wyrwał mnie krzyk Zayna.
- Daj mi ją. Dość się przez Ciebie wycierpiała. – mówił
- Ciszej głąbie. Nie widzisz, że śpi. I nie dam Ci dziewczyny bo możesz ją obudzić. Teraz zmykaj otworzyć mi drzwi i poprosić Liama, żeby przygotował apteczkę.  – szeptałem
A mulat widząc, że żałuję mojego postępowania otworzył mi grzecznie drzwi. Wszedłem do domu i pierwsze co zrobiłem to ściągnąłem buty bo moje stopy potrzebowały odpocząć. Następnie chciałem ściągnąć kurtkę ale z Pauliną na rękach nie dam rady. Więc postanowiłem ją położyć na sofie. I gdy próbowałem delikatnie położyć tą słodką istotkę śpiącą na moich rękach zaczęła ona…



Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Kolejny rozdział pojawi się w czwartek. Jeżeli macie jakieś pytania, to pojawiła się zakładka w której możecie je zadać. 

13 komentarzy:

  1. bosko zajebisty rozdział ;p weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/ zapraszam do siebie na mój blog o One Direction. dopiero zaczynam więc potrzebne mi wsparcie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, wpadnę. Ale na górze jest taka zakładka Spam. I to w niej powinno się zostawiać reklamy blogów.

      Usuń
  3. Niesamowicie piszesz!!! Dziękuję za te wszystkie emocje, których mi dostarczyłaś *.*

    Zapraszam, będę wdzięczna jak wpadniesz ;)
    http://www.najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. zostałaś nominowane do the versatile blogger :)
    więcej informacji tutaj: http://one69direction69.blogspot.com/

    + czekam na kolejne twoje imaginy! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten imagin, który Wam wysłałam to tylko na potrzeby konkursu napisałam. Ale kto wie, może zacznę pisać imaginy ;)

      Usuń
  5. Meeegaśne ;D
    Podoba mi se ;]
    Świetny rozdział.
    Jestem ciekawa co dalej ;*
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostałaś nominację do The Versatile Blogger
    Więcej na http://if-you-kissed-me.blogspot.com/p/the-versatile-blogger-marta.html i http://i-love-it-onedirection.blogspot.com/p/the.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej! Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale tak czy inaczej zapraszam na mój nowy blog www.when-i-was-your-man.blogspot.com . Po 10-miesięcznej przerwie postanowiłam powrócić i mam ogromną nadzieję, że zdecydujesz się zajrzeć i przeczytać moje nowe opowiadanie.

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń