~Louis~
Zawołałem wszystkich na obiad, który przygotował Harold.
Pierwsza w kuchni pojawiła się Paulina.
- Co tam dobrego upichciłeś? – zapytała
- Ja tylko odgrzałem. U nas gotuje Hazza. Mam nadzieję, że
będzie Ci smakować. – zacząłem – Mam do Ciebie prośbę. Mogłabyś mi po obiedzie
opowiedzieć dlaczego wyjechałaś z Niemiec?
- Ok, opowiem Ci. A teraz jedzmy. – odpowiedziała dziewczyna
Po chwili na dół zbiegła reszta zespołu. Niall zaczął
pierwszy nakładać sobie na talerz i nie dokończył bo po palcach zbił go Loczek.
- Gościowi się powinno pierwszemu nałożyć samolubie. –
warknął Harry – Mam nadzieję, że będzie Ci smakować to co przygotowałem. –
powiedział do dziewczyny nakładając jej jedzenie na talerz
- Ale ja się nie gniewam. Chłopak jest po prostu bardzo
głodny. A ja tak sobie cichutko siedzę, że można mnie nie zauważyć. – rzekła
Paula
- Ale to go nie usprawiedliwia. A teraz jedzmy bo nam
wystygnie. – dodał Styles
Gdy już zjedliśmy przenieśliśmy się na sofę w celu
pooglądania filmów. Te horrory były tak nudne, że zaczęliśmy wszyscy oprócz
Nialla, który trząsł się ze strachu przysypiać.
- Paulina możemy porozmawiać? Wspominałem Ci o tym przed
obiadem. Chodźmy do mnie. – zapytałem
- Ok, prowadź. – odpowiedziała
Gdy doszliśmy do mojego pokoju usiedliśmy na łóżku i
kontynuowaliśmy rozmowę
- Możesz mi opowiedzieć dlaczego wyjechałaś ? – zacząłem
niepewnie widząc smutek na twarzy dziewczyny
- Wyjechałam z Niemiec przez mojego chłopaka. On całował się
z moją przyjaciółką a miał ją tylko pocieszyć. I jeszcze się obmacywali. To złamało
mi serce, mój świat się zawalił. Nie mogłam dalej tam mieszkać. Chciałam uciec.
– powiedziała łamiącym się głosem
- Biedactwo. Zabiłbym tego chłopaka za to co Ci zrobił . –
wysyczałem przez zęby – A możesz mi jeszcze powiedzieć skąd masz tą ranę na udzie?
– powiedziałem już spokojniejszy
- Gdy wybiegłam od Was z płaczem jak Styles mnie obraził to
spotkałam takiego obleśnego typa. On chciał mnie okraść. A, że nie miałam tego
co ten facet żądał to chciał mnie zgwałcić. – wydukała dziewczyna i uciekła z
płaczem
~Paulina~
To wspomnienie było bardzo bolesne. Już nie potrafiłam
powstrzymać łez. Wybiegłam z pokoju Lou bo nie chciałam, żeby mnie widział w
takim stanie. Wybiegłam z willi chłopaków i usiadłam na schodkach. Za chwilę
usłyszałam, że drzwi się otwierają i ktoś siada koło mnie. Był to…
Jak myślicie, kto to może być?
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem. Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodobał. Następny powinien pojawić się w sobotę.