piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział siedemnasty

Jak przeczytałeś to skomentuj. To spora motywacja do pracy. Jeżeli jesteś tu tylko po to aby zareklamować swojego bloga zrób to w zakładce Spam.

Zapraszam na mojego bloga z imaginami. Znajdziecie go w zakładce Imaginy.


~Harry~

Powiedziałem to. Paulina wie, że ją kocham. Mam nadzieję, że ona czuje to samo. Moja przemyślenia zostały przerwane ponieważ Paula zaczęła coś mówić
- Harry nawet nie wiesz jak bardzo Cię lubię. I jestem przy Tobie bardzo szczęśliwa. Zaskoczyłeś mnie tym wyznaniem. – zaczęła mówić
- Czyli się wygłupiłem? Nie czujesz tego samego co ja? – zapytałem
- Proszę, daj mi dokończyć moją wypowiedź. – odpowiedziała
- Ok, słucham. – powiedziałem i już milczałem
- Bardzo mnie tym wyznaniem zaskoczyłeś. I muszę Ci powiedzieć, że też Cię kocham. – wyszeptała nieśmiało
- Naprawdę mnie kochasz? Słonko czy to prawda? – dopytywałem niedowierzając
- Tak. Kocham Cię Haroldzie Styles. – powiedziała tym razem już śmielej
Myślałem, że oszaleję, że szczęścia. Ona odwzajemnia moje uczucia. Mam ochotę wykrzyczeć moje szczęście całemu światu. Dobra, Styles wróć na ziemię. Twój skarb jest przy Tobie upomniałem się w myślach. Dziewczyna siedziała w tym samym miejscu i się uśmiechała.

~Paulina~

O matko.  On mnie kocha. Jaka jestem szczęśliwa. Mam ochotę wykrzyczeć to jak bardzo się z tego cieszę. Ale moje plany przerwał Harry. Dotknął mojego podbródka tak żebym spojrzała na niego. Potem zaczął dłonią głaskać mój policzek i przybliżać swoją twarz do mojej. Delikatnie muskał moje wargi swoimi a ja oddawałam mu te pocałunki. Przybliżył się do mnie i pogłębił nasz pocałunek. Hazza całuje tak delikatnie a zarazem namiętnie. Po pewnym czasie oderwaliśmy się od siebie aby zaczerpnąć powietrza. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Mój skarb też cały czas się uśmiechał. I te jego oczy w których było widać to szczęście i miłość jaką mnie darzy.
- Dlaczego tyle przykrych rzeczy musiało się wydarzyć żebym mogła poznać Ciebie? – wyszeptałam
- Skarbie, nie smuć się. Niestety tak już się stało i nie zawrócimy czasu. Ale za to możemy się cieszyć tym, że się kochamy.

~Liam~

Coś długo nasz Hazzuś i Paulina siedzą w jednym pokoju. Jest wyjątkowo cicho. Może dziewczyna śpi? A może coś się stało? Moja przemyślenia przerwał Harry.
- Stary, dzwoń do Paula żeby zarezerwował nam na dzisiejszy wieczór jakiś dobry klub. Musimy coś uczcić. – gadał z uśmiechem na twarzy
- Mogę wiedzieć co się stało? – zapytałem
- Nie zadawaj głupich pytań tylko dzwoń. Ja i Paulina wychodzimy. Jak wszystko załatwisz to daj znać. – powiedział znikając na schodach.
Nie ogarniam tego chłopaka. Rano był smutny, teraz mam wrażenie, że skacze ze szczęścia. Chyba nie bierze narkotyków. Bo alkoholu od niego nie wyczułem. Dobra, dość myślenia. Trzeba zrobić to o co prosił Hazza bo inaczej będzie ze mną źle.

~Paulina~

Harry wypadł jak oparzony ze swojej sypialni więc ja postanowiłam skorzystać z okazji i iść do siebie. Gdy przechodziłam usłyszałam, że Hazza gada z Liam'em i jakiejś imprezie. Co ten wariat kombinuje. Nie nacieszyłam się długo ciszą bo chłopak wparował do mojego pokoju i kazał mi się szykować na zakupy. Próbowałam się wypytać o co chodzi ale nie dałam rady się z nim dogadać. Gadał jak katarynka, buzia się mu nie zamykała.
- Styles, stój! – krzyknęłam wkurzona – Możesz powiedzieć o co chodzi z tą imprezą i zakupami?
- No już nie denerwuj się bo złość piękności szkodzi. – opowiedział
- Kurde, przestań robić z siebie pajaca i odpowiedz na moje pytanie. Natychmiast! – wykrzyczałam
- Tak więc impreza jest bo mamy co świętować. A zakupy po to żebyś ślicznie wyglądała. A teraz zmykaj się zbierać. – powiedział i pocałował mnie w policzek
Za chwilę byłam już gotowa. Zeszłam na dół. Tam czekał już na mnie chłopak. Złapaliśmy się za ręce i chcieliśmy opuścić dom lecz usłyszeliśmy krzyk Nialla
- Co Wy? Czy Wy jesteście razem?
- Tak. Ale nikomu nie mów. – odparłam
- Spoko nie powiem nikomu. Zaskoczyliście mnie. Nie sądziłem, że nasz najbardziej imprezowy członek zespołu i taka dziewczyna jak Ty się pokochają. – powiedział blondynek
- Co to miało znaczyć „taka dziewczyna jak Ty”? – zaczął krzyczeć Harry
- Taka…



Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem, dają one kopa do pisania choć wena mnie opuściła. Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodobał. Nie wiem jeszcze kiedy pojawi się kolejny. Spowodowane jest to moim problemami z ręką.

8 komentarzy:

  1. bosko kochana czekam na nexta weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jak to się zakończy!!! W takim momencie :P Może dojdzie do bójki?! Uwielbiam Twoje zakończenia.
    Dodaj szybko :)
    Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. no w takim momencie?!
    jesteś okropna, że to robisz! :D :D
    ale i tak kocham ciebie i twoje opowiadanie! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że jestem okropna. Ale to tylko jedna z moich licznych wad :p

      Usuń
  4. O matko super rozdział. Czekam na następny. ~~ Ho ney

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział :) Tyle się dzieje :} Cieszę się że są razem z Hazzą. Ta dziewczyna tyle przeszła. Najgorsze gdy chłopak zdradzi, albo nie chce nic więcej z dziewczyną bo nie jest pewny swoich uczuć. Czekam na kolejny rozdział :)
    xx
    @SylwiaGorka

    OdpowiedzUsuń
  6. super super super i <3 u

    OdpowiedzUsuń