Jak przeczytałeś to skomentuj. To spora motywacja do pracy. Jeżeli jesteś tu tylko po to aby zareklamować swojego bloga zrób to w zakładce Spam.
Zapraszam na mojego bloga z imaginami.
Zapraszam na mojego bloga z imaginami.
~Louis~
Siedziałem na sofie i zacząłem rozmyślać. Paulina była już
szczęśliwa i spokojna. A Harry się zmienił. Stał się bardziej opiekuńczy,
odpowiedzialny. Chyba się zakochał i to w koleżance Zayn' a. Kurczę, boję się o
niego. On jest taki wrażliwy, nie chcę żeby po raz kolejny cierpiał przez
dziewczynę. Moje rozmyślania przerwał dźwięk pukania to drzwi. Poszedłem
otworzyć. W drzwiach stał nie kto inny jak Paul, nasz manager. W tym samym
czasie jak wpuściłem go do domu z góry zszedł Harry. Coś czuję, że nie będzie
to miła rozmowa. Mężczyzna usiadł na sofie i ze swojej teczki wyciągnął gazetę.
Na pierwszej stronie widniało zdjęcie Hazzy z Pauliną. Jak się całują w
kawiarni. Chłopaka zamurowało i wiedział, że będzie musiał poważnie z Paulem
porozmawiać.
- Haroldzie mógłbyś mi to wytłumaczyć? – zapytał manager
- No bo Paulina i ja…my… - zaczął zdenerwowany chłopak
- Co Wy? – dopytywał wkurzony mężczyzna
- My jesteśmy razem. I jeżeli nie pozwolisz nam być razem to
jak odchodzę z zespołu. – powiedział Harry
~Paulina~
Usłyszałam krzyk jakiegoś mężczyzny a potem Hazzy.
Wiedziałam, że mają przeze mnie problemy. Postanowiłam zniknąć z ich życia bo
wystarczająco się nacierpieli przeze mnie. Spakowałam moje rzeczy do walizki i
zaczęłam schodzić na dół. Pierwszy zauważył mnie Zayn. Zdziwił się na mój widok
ale nic nie powiedział. Chciałam cicho zejść ale niestety upadła mi walizka. Za
chwilę poszedł Liam i pomógł mi ją znieść. Harry ‘ego zamurowało. Widziałam, że ma łzy w oczach jak
zobaczył mnie z tą walizką
- Chciałam się chłopcy z Wami pożegnać. Wystarczająco
spowodowałam problemów. Dziękuję Wam za pomoc.
A i nie martwcie się, mam gdzie mieszkać. I znikam z Waszego życia na
dobre, zapomnijcie, że w ogóle mnie poznaliście. – i zaczęłam wychodzić
- Ale jak to? Już mnie nie kochasz? – zapytał mój chłopak
- Skarbie, zawsze będę Cię kochać. Będę śnić o Tobie, Twoich
zielonych oczach, które tak bardzo lubię. Ale macie przeze mnie za dużo
kłopotów. Nie chcę niszczyć zespołu. Więc muszę zniknąć. – wyszeptałam przez
łzy i wyszłam. Usłyszałam jeszcze, że Styles zaczyna krzyczeć. Ale nie
zatrzymywałam się. Musiałam jakoś o nich zapomnieć. Postanowiłam iść do parku,
posiedzieć i pomyśleć o tym co mogę zrobić w moim życiem. W pewnym momencie mój telefon zaczął dzwonić.
Był to Harry, nie odebrałam. Później zaczął mi wysyłać SMS – y
„Paulina, proszę wróć do mnie” „Nie mogę żyć i normalnie funkcjonować bez Ciebie”
„Tęsknię i zawsze będę Cię kochać”
„Skarbie, proszę. Odchodzę z zespołu bo nie mogę przestać myśleć o
Tobie”
Nie mogłam powstrzymać łez jak to czytałam. Teraz wiem, jak
bardzo go skrzywdziłam. Mi też go brakuje i to bardzo ale nie mogę niszczyć
jego kariery. Usiadłam na ławce i się rozpłakałam. Siedziałam tak już z pół
godziny. Po chwili poczułam, że ktoś mnie przytula. Był to …
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem. Choć martwi mnie, iż pojawiło się ich tak mało.
Proszę Was o szczerą opinię w komentarzach.
Chciałam Was jeszcze poinformować, że od października rozdziały będą pojawiać się najprawdopodobniej raz w tygodniu ponieważ większość czasu w tygodniu będę miała zajęcia. Mam nadzieję, że zrozumiecie i nie będziecie na mnie źli.
Następny rozdział pojawi się 1 października ponieważ jest to ważny dla mnie dzień :)