~Krzysztof~
Przerażony swoją głupotą i bezmyślnością chciałem
porozmawiać z Pauliną, wszystko jej wytłumaczyć. Więc wziąłem telefon aby do
niej zadzwonić, nie odbierała. Nie
poddawaj się, nie możesz stracić takiego skarbu po raz kolejny o swoim
istnieniu przypomniał mój wewnętrzny głos. I ma on rację, nie poddam się. Będę
walczyć do końca. Dlatego napisałem do mojej dziewczyny SMS-a
„Daj mi to wszystko wytłumaczyć. Nie chcę jednym, głupim
wybrykiem zniszczyć naszej relacji, tych trzech lat szczęścia. Proszę, odezwij się.”
Nie odpisała, ale nie dziwie się. Zrobiłem Pauli takie
świństwo i to jeszcze z jej najlepszą przyjaciółką. Mam teraz to na co sobie
zasłużyłem. Załamany poszedłem pod dom Pauliny, chciałem porozmawiać. Gdy już
dotarłem zapukałem i drzwi otworzyła mi jej mama.
- I Ty masz jeszcze czelność tutaj przychodzić. Wynoś się i
więcej nie przychodź, nie pokazuj się na oczy mojej rodzinie. Przez Ciebie
dupku moja mała córeczka się wyprowadza! – wykrzyczała
- Ma Pani rację, jestem dupkiem. I zniknę z Państwa życia.
Tylko proszę mi powiedzieć, gdzie mogę teraz znaleźć pani córkę i dokąd się
wyprowadza.-powiedziałem już lekko zdenerwowany
- Niedoczekanie Twoje. Niczego więcej o mojej córce się nie
dowiesz. - rzekła - Żegnam Cię. - i zamknęła mi drzwi przed nosem.
Teraz dopiero uświadomiłem sobie, że straciłem miłość mojego
życia na zawsze z powodu mojej głupoty. Poszedłem na spacer aby nie myśleć non
stop o tym jak dużo zniszczyłem.
~Paulina~
Wracałam właśnie do domu ,aby nie spóźnić się na samolot , z
mojego pożegnalnego spaceru po okolicy i spotkałam Krzyśka. Myślałam, że mnie
nie zauważy bo byłam ubrana, pomalowana i uczesana inaczej niż zwykle. Jednak
musiał mnie dostrzec.
- Paula, skarbie, zaczekaj. - biegł za mną i krzyczał
ponieważ nie zwalniałam kroku – Proszę
- Nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać bo po pierwsze
zniszczyłeś moje szczęście, po drugie śpieszę się na samolot. - i odeszłam
Gdy wróciłam już do domu zniosłam do przedpokoju moją
walizkę. A raczej dwie walizki bo nie zmieściło się wszystko w jednej. I poszłam
na ostatni „spacer” po mieszkaniu. Najpierw łazienka, którą sama urządziłam,
następnie sypialnia rodziców, potem mój pokój, pokój siostry i na dole salon
raz kuchnia w której czekali na mnie…
Dziękuję za wszystkie komentarze pod trzecim rozdziałem. Dzięki nim o wiele lepiej się pisze, wiec proszę Was o komentarze ;) Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba. Kolejny rozdział najprawdopodobniej ukaże się w poniedziałek.
I jeżeli macie jakieś pytania, prośby lub chcecie zareklamować swojego bloga to piszcie w komentarzach ;)