Jeżeli jesteś tu tylko po to aby zareklamować swojego bloga zrób to w zakładce Spam.
Zapraszam na moje blogi z imaginami: http://imaginy-1direction.blogspot.com/ i http://one69direction69.blogspot.com/
~Paulina~
Oglądaliśmy sobie komedie romantyczną. Gdy pojawiła się scena jak mężczyzna i kobieta obiecują sobie,
że zawsze będą razem i nie skrzywdzą tej drugiej osoby rozpłakałam się.
Wszystko mi się przypomniało, Hazza też mi tak mówił. Gdy tak myślałam o tym
wszystkim poczułam czyjeś dłonie na policzkach.
- Nie płacz. Nie mogę patrzyć na łzy osoby, którą bardzo
lubię. – powiedział Zayn
- Przepraszam Cię, że widzisz mnie w takim stanie. – wyszeptałam
- Oj, Ty głuptasku. Nie
przepraszaj, jestem tu z własnej woli. – odparł
- To dobrze. Czy moglibyśmy oglądać inny film bo ten za
bardzo przypomina mi o Harry’ m?
- Oczywiście. Idę czegoś poszukać. – i wyszedł z pokoju. Po
chwili usłyszałam, że rozmawia przez telefon więc postanowiłam sama znaleźć
film.
~Harry~
Brawo! Harold Styles
dostaję nagrodę za bycie największym dupkiem, głupkiem i idiotą. Tak
mówiłem do siebie w myślach. Co ja sobie myślałem? Że Paulina nie zauważy. Po
raz kolejny ją zraniłem a tak bardzo obiecywałem. Nie zdziwię się jak mi nie
wybaczy ale będę walczył do końca bo ją kocham. Udałem się więc do naszej willi
aby z nią porozmawiać. Drzwi na moje szczęście albo i nieszczęście otworzyła moja dziewczyna.
Stała taka zapłakana z czerwonymi i podpuchniętymi oczami. Jej twarz wyrażała
ogromny smutek. Odezwij się w końcu
baranie. Popatrz się jak cierpi mówiłem sobie. Gdy udało mi się nie dostać
drzwiami w twarz, choć zapewne mi się należało, usiedliśmy razem na sofie i
zacząłem wymianę zdań.
- Paulina, ja nie chciałem. To ona się na mnie zrzuciła. Ja
tak bardzo Cię…
- Dosyć! Wystarczy kłamstw. Jutro rano znikam z Waszego
życia. Nie szukaj mnie, nie pisz, nie dzwoń, daj mi spokój. – wykrzyczała
dziewczyna
- Ale… - zacząłem
- Nie ma żadnego ale. Muszę to wszystko przemyśleć i jakoś
sobie poukładać.
- Dobrze skarbie. Będę na Ciebie czekać tyle ile będzie
trzeba. Kocham Cię.
~Zayn~
- No i co tak stoisz jak kołek? – zapytałem się Loczka
- Spieprzyłem to.
- Tak, ale zależy jej na Tobie i wróci. Tego możesz być
pewien.
- Zajmij się nią, proszę. Chcę aby była bezpieczna. Nie
musisz mi nic o niej mówić. Tylko o nią dbaj żeby nic się jej nie stało.
- Dobrze, zrobię co w mojej mocy.
- Dzięki stary. Zawsze można na Ciebie liczyć.
Gdy chłopak kierował się już do wyjścia postanowiłem mu
jeszcze o czymś powiedzieć.
- Hazza, musisz jeszcze o czymś wiedzieć. I mówię to jako
Twój kumpel.
- Gadaj.
- Krzysiek tu dziś był. Chciał żeby Paula do niego wróciła.
Na szczęście byłem przy niej i na to nie pozwoliłem.
- Dziękuję. A jego to chyba zatłukę.
- Sam to z chęcią zrobię.
„Jeżeli nie masz gdzie się podziać to ja mam mieszkanie
wolne. Daj tylko znać.”
„Dziękuję, dzisiejszą noc spędzę w hotelu.”
„Kocham Cię i nie pozwolę Ci tam spać” taka była pierwotna
wersja wiadomości, którą chciałem wysłać. Lecz po krótkim zastanowieniu
napisałem „Dobrze, to Twoja decyzja. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.”
Przepraszam, że ten rozdział taki beznadziejny ale brak mi czasu na pisanie a nie chciałam zostawiać Was tak długo bez kolejnego rozdziału. Dołożyły się do tego jeszcze problemy sercowe. Na szczęście mam takie wspaniałe przyjaciółki jak Beata, które mnie wspierają.
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem. Dają one kopa do pisania. Proszę Was o szczerą opinię w komentarzach.