środa, 15 marca 2017

Rodział trzydziesty piąty

Zacznę od tego, że nic Wam nie mogę obiecać. Jakoś tak mnie naszło to napisałam ten rozdział. Ale sama nie wiek kiedy pojawi się kolejne. Mam tylko nadzieję, że w tym miesiącu uda mi się go napisać. Was zapraszam do lektury i jak macie jakieś pomysły odnośnie losów bohaterów to piszcie, pomoże mi to w rozwinięciu ich dalszych losów. I jeżeli jakieś fakty w rozdziale nie do końca się zgadzają, to wybaczcie mi, nie pamiętam losów bohaterów.

~Harry~

Wyciągnąłem jakąś porządną kartkę i zacząłem pisać list do Pauliny.
Mój najdroższy skarbie,
Sam nie wiem od czego ten list zacząć. Nie rozumiem jak mogłem być takim idiotą i tak bardzo Cię zranić. Ten pocałunek z tamtą dziewczyną nie był ważny dla mnie. Ja myślę i myślałem cały czas tylko o Tobie. To Ty jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu. To z Tobą buduję dom. To dla Ciebie jestem w stanie zrobić wszystko. Mam nadzieję, że wybaczysz mi moje zachowanie bo żyć bez Ciebie nie mogę. Te dni w samotności są jak najgorsze cierpienie. Jeżeli jest jakaś szansa na odzyskanie Twojego uczucia i zaufania daj mi znać, a ja zrobię wszystko by było tak jak kiedyś, żebyśmy byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. 
Czekam na odpowiedź śliczna,
Bardzo Cię kocham
Twój Harry
Zapakowałem list w kopertę, na niej napisałem list mojej ukochanej i zadzwoniłem do Nialla. 
- Hej kumplu. 
- Siema, możesz wpaść do mnie. Prośbę mam. 
- Jasne, będę za 15 minut. 
Rozłączyłem się i ogarnąłem trochę dom bo wygląda jak pobojowisko. Zaniedbałem go i siebie również. Wyglądam jak jakiś menel. Włosy potargane, zarost żyje własnym życiem. Ja już całkiem zwariuję w ten samotni. Muszę wreszcie coś z tym zrobić. I tak wpadłem na genialny pomysł posiadania psa. W pamięci miałem, że Paulina zawsze chciała mieć psa rasy Labrador w domu. Wpadłem więc na pomysł, że razem z Niall'em pojadę do schroniska aby takiego słodziaka zaadoptować. Wcześniej pojedziemy na zakupy i kupię wszelkie potrzebne rzeczy takie jak kojec, zabawki, karmę itp. 
- Otworzysz wreszcie te drzwi. - dotarł do mnie krzyk
- Spokojnie, bo Ci żyłka pęknie, już idę. - odparłem
Przed drzwiami stał mój gość. 
- Nie siadaj nawet. Jedziemy do schroniska. 
- Po co?
- Pogadamy w aucie. Nie pytaj się głupio. - odparłem
Zabrałem kopertę i wyszliśmy do samochodu. 
Po pół godziny drogi byliśmy na miejscu. Bardzo miły pan zaprowadził nas do miejsca gdzie były psiaki. Jakoś ciężko było mi się zdecydować lecz pod sam koniec jeden szczeniak zauroczył mnie. Wziąłem więc ją i nadałem jej imię Kala. Z takim pakunkiem wróciłem do domu. 
- I tylko po to miałem przyjechać? - spytał blondyn
- Nie, mam do Ciebie ogromną prośbę. 
- Słucham.
- Daj to Paulinie, proszę. 
- Ona nie chce mieć z Tobą kontaktu. 
- To jest list, w którym napisałem parę słów od serca i chcę żeby go przeczytała. Przekażesz go jej?
- Tak, ale nie licz, że będę robił za posłańca przez całe życie. 
- Spokojnie, nie będziesz pracował za darmo.- zażartowałem
- Dobra, ja już idę. Tylko nie obiecuj sobie za dużo. - powiedział i wyszedł

 ~Niall~

Zaraz po wyjściu od Hazzy zadzwoniłem do Pauli. 
- Hej. 
- Cześć Paula. Masz teraz czas?
- A o co chodzi?
- Chcę Cię wyciągnąć na spacer. 
- Ok, to gdzie się spotykamy?
- Przyjdę po Ciebie, będę za 20 minut. 
- Dobra, do zobaczenia. - rozłączyłem się

20 minut później

- Wow! Pięknie wyglądasz. - zachwyciłem się wyglądem dziewczyny
- Dziękuję. To gdzie idziemy?
- Może do parku?
- Ok. 
- A co Cię tak na spacerowanie wzięło?
- Mam coś dla Ciebie od Harry'ego.
- Co to jest?
- List. Proszę, to on. - podałem jej kopertę
- Czy on bardzo cierpi? - spytała smutnym głosem
- Wiesz co, może usiądziemy tutaj na ławce i pogadamy spokojnie. 
- Dobra, to teraz opowiedz mi co u niego.
- Trochę się zapuścił, nawet włosów układać mu się nie chce. Jest smutny i taki przybity, ewidentnie cierpi i nie może się pogodzić z tym jak Cię zranił i, że stracił Twoje zaufanie. 
- Może to dziwnie zabrzmi, ale to dobrze. Cieszę się, że zrozumiał swój błąd. A teraz pozwolisz, że przeczytam ten list.

Chwilę później

- Mogłam się takiej treści spodziewać. - zaczęła rozmowę - Jak będziesz się z nim widzieć to powiedz mu, że przeczytałam i za parę dni dostanie odpowiedź na swoją przesyłkę. 
- Ok, a zobacz jeszcze to. - pokazałem jej zdjęcie psa
- To Twój?
- Nie, Hazzy. Wziął go dziś ze schroniska i dał jej na imię Kala. 
- To tak jak ja chciałam. 
- Zrobił to z myślą o Tobie. Zapamiętaj to proszę, bo nie mogę patrzyć na Wasze cierpienie. 
- Dobrze, czy możemy już wracać bo muszę sobie to wszystko przemyśleć.
- Oczywiście. A jak napiszesz ten list to mogę mu go dostarczyć.
- Dziękuję, to miłe z Twojej strony. I możesz mu powiedzieć, że ładnego ma psa. 
Resztę drogi pokonaliśmy w ciszy.
- Trzymaj się mała. - powiedziałem na odchodne
- Staram się. - usłyszałem odpowiedź znikającej w drzwiach Pauli
Sam więc zabrałem się za powrót do domu. 


Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału. Proszę, zostaw ślad w postaci komentarza po sobie żebym wiedziała, że tu byłeś. Nawet jak coś Ci się nie spodobało to pisz. 
Pozdrawiam mordko <3

poniedziałek, 20 lutego 2017

Hejo

Piszę żeby się spytać Was czy ktoś tu jeszcze zagląda i czeka na dokończenie losów naszych bohaterów. Jeżeli tak to zostaw po sobie jakiś ślad, to będzie znak dla mnie żeby wrócić do Was z rozdziałami lub czymś w tym rodzaju.

Pozdrawiam

niedziela, 7 czerwca 2015

xD

Siedzę tak nad tym blogiem już któryś dzień i zastanawiam się co zrobić. I już wiem. Straciłam do niego serducho, jakoś się pomysły posypały. Więc będzie jeszcze pewnie z 5 rozdziałów zakańczających wszystko. To będzie tyle. Jeżeli ktoś liczyć, iż ja dokończę to ff to bardzo przepraszam ale nie dam rady. 
Mam nadzieję, że to co proponuję Was zadowoli. 
A i jak zakończę ff to nie usunę bloga. Wszystko zostanie ponieważ jest to mój pierwszy blog i mam do niego pewnego rodzaju sentyment. 

Pozdrawiam <3

piątek, 27 lutego 2015

Info

Piszę tą notkę tylko po to żebyście wiedzieli, że ja to opowiadanie skończę. Jeszcze nie wiem kiedy ale dokończę to pisać. Więc jeżeli by Was to jeszcze interesowało to wpadajcie tu czasem bo może spotkacie nowy rozdział.

Pozdrawiam =D

środa, 24 grudnia 2014

Święta




Tak więc kochani, wpadłam tutaj na chwilkę żeby życzyć Wam spokojnych, radosnych, spędzonych w rodzinnym gronie Świąt Bożego Narodzenia. Żebyście zawsze byli szczęśliwi i Wasze marzenia się spełniły. Oraz żebyście znaleźli pod choinką to co sobie wymarzyliście. WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!

sobota, 30 sierpnia 2014

Rozdział trzydziesty czwarty

Na początku należą się Wam ogromne przeprosiny. Teraz dopiero się zorientowałam, że ostatni rozdział pojawił się 14 kwietnia. Bardzo Was za to przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło, że aż tak zaniedbałam bloga. Co prawa przydarzyła się mi przykra rzecz na początku maja a nie powinnam na tak długi czas zostawiać Was bez rozdziału. Jest mi strasznie głupio, że tak postąpiłam i brak mi słów, żeby wyrazić to jak bardzo chciałabym Was za to przeprosić. 
Mam nadzieję, że będziecie dalej czytać to moje marne opowiadanie. 

I żeby nie przedłużać zapraszam Was na kolejny po tak długiej przerwie rozdział. 





~Zayn~
~Harry~ 
Jaki ja głupi jestem. Tak bardzo ją kocham a nic nie robię by ją odzyskać. 



Po pół godziny siedzieliśmy przed telewizorem zajadając kanapki i delektując się winem. Po 15 minutach filmu zaczęliśmy się nudzić ponieważ włączyliśmy komedię. Postanowiłem więc włączyć jakiś horror. 
- Ale ja nie chcę. - Paulina protestowała
- Dlaczego nie chcesz oglądać horroru?
- Ponieważ będę się bać przez cały film i pewnie sceny mogą mi się później śnić. 
- Rozumiem. Ale ja jestem przy Tobie i nie musisz się bać. 
- To możesz włączyć ten film. A ja idę dorobić kanapek bo wszystko już zjedliśmy. 
- Dobrze. 
Po dwudziestu do pokoju wróciła dziewczyna z talerzem pełnym jedzenia. Usiadła koło mnie, przykryła się kocem i zaczęliśmy nasz seans. Nie minęło pięć minut jak poczułem, że Paula się do mnie przytula. 
- Widzę, że już skorzystałaś z mojej propozycji. - zaśmiałem się 
- Boję się Zayn.
- No już, jestem tu. - i pocałowałem ją w czubek głowy
Wtuliła się we mnie jeszcze mocniej i tak minęła połowa filmu. Po tym czasie Paulina poszła do sypialni ponieważ mówiła, że jest śpiąca. Ja postanowiłem dokończyć oglądać film. Jak film się skończył doszedłem do wniosku, iż pójdę zobaczyć czy dziewczyna śpi. Gdy tylko stanąłem pod drzwiami jej sypialni usłyszałem płacz. Wszedłem więc bez pukania aby zająć się Paulą. Zauważyłem, że siedzi oparta o ścianę. Usiadłem więc koło niej i przytuliłem. Przesiedzieliśmy tak dłuższą chwilę gdy dotarło do mnie, że wygodniej siedziałoby się nam na łóżku tak więc pomogłem wstać dziewczynie, usiadłem na łóżku i kazałem jej usiąść na moich kolanach żeby mogła się wtulić. Gdy tylko się uspokoiła musiałem dowiedzieć się jaki był powód płaczu. 
- Czemu płakałaś? To przez ten film?
- Nie, nie przez film. - na twarzy dziewczyny pojawił się lekki uśmiech - Bardzo tęsknię za Hazzą, nie daję sobie już rady bez niego. Wiem, że mnie skrzywdził ale go kocham i nie jestem w stanie o nim zapomnieć. 
- Moje maleństwo. - po tych słowach Paula uśmiechnęła się jeszcze bardziej - Mam zostać z Tobą na noc?
- A możesz?
- Pewnie, że tak. 
- Dziękuję. 
Położyliśmy się na łóżku, Paulina wtuliła się i po pól godziny zasnęła. 
- A ja kocham Cię. - szepnąłem gdy byłem pewny, że tego nie usłyszy. 


- Myśl, myśl chłopie. - mówiłem do siebie chodząc po domu - Już wiem. Napiszę do Zayn'a. On ma z Paulinką kontakt i może powie mi co u niej, jak się ma. 
"Hej stary. Mógłbyś mi powiedzieć jak czuje się Paulina?" napisałem
Po chwili dostałem odpowiedź. Brzmiała ona tak
"Codziennie przez Ciebie płacze. Więc jak ma się czuć idioto? Na szczęście ja przy niej jestem" Wraz z wiadomością przyszło zdjęcie, które przedstawia mój skarb wtulony z mulata. 
"Już możesz kopać sobie grób. Zabiję Cię jeżeli mi ją odbierzesz."
"Zobaczymy kogo wybierze."
"Powiedz jej, że ją kocham i tęsknie."
"Niedoczekanie Twoje."
Tu już się bardzo wkurzyłem i zadzwoniłem do niego.
- Paula jest moja, rozumiesz? Zrobisz coś żebyśmy się nie pogodzili to będzie po Tobie.
- Hahaha, bardzo zabawny jesteś. - odparł. W tle usłyszałem - Zayn, z kim rozmawiasz? - to była Paulina
- Z nikim ważnym, śpij dalej słonko. - odpowiedział jej.
- A Ty dupku, niech Cię koszmary nawiedzą. - powiedział do słuchawki i się rozłączył.
Myślałem, że mnie coś trafi. Lecz nagle mnie olśniło i zacząłem pisać list do Pauli. Gdy go napiszę poproszę któregoś z chłopaków, żeby jej go dostarczył.



I tak wiem, rozdział jest chaotyczny i bez sensu. Ale jakoś weny brak a chciałam coś dodać, żeby dotrzymać obietnicy. Jednak mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał. Liczę na szczere komentarze. 

Pozdrawiam <3 

niedziela, 24 sierpnia 2014

Hej :D

Mam pytanko. Pojawia się tu ktoś jeszcze w ogóle?
Jak tak to daj znać w komentarzu. Bo chcę wiedzieć czy mam dla kogo pisać to opowiadanie.

Pozdrawiam.