niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział trzydziesty

Jak przeczytałeś to skomentuj. Jest to dla mnie ważne. I każdego kto to czyta proszę o choćby najmniejszy komentarz. Chcę wiedzieć ile Was jest. 
Jeżeli jesteś tu tylko po to aby zareklamować swojego bloga zrób to w zakładce Spam.
Zapraszam na moje blogi z imaginami: http://imaginy-1direction.blogspot.com/ i http://one69direction69.blogspot.com/ 



~Zayn~

Po chwili znaleźliśmy się już przed kamienicą w której znajduje się mieszkanko. Zabrałem walizki Pauli i zaprowadziłem ją na miejsce. Miejsce bardzo się jej spodobało. Od razu wypróbowała ona łóżko.
Poleżała na nim chwile i zasnęła. Zająłem więc miejsce koło niej obserwując jak ładnie wygląda jak śpi. Dziewczyna się przebudziła gdy chciałem zrobić jej zdjęcie. Jednak udało mi się uchwycić moment kiedy słodko uśmiecha się przez sen. Za chwilę wypowiedziała ona imię chłopaka, który tak bardzo ją skrzywdził. Hazzę po prostu zatłukę jak ją jeszcze kiedyś skrzywdzi. Będzie się dupek z podłogi bądź ze ściany zbierać. Myślałem sobie własnie o tym jak dobrze ma, że taka dziewczyna jak Paulina go pokochała gdy zadzwonił do mnie. 
- Cześć Loczusiu. - przywitałem kumpla
- Spadaj Malik. Co u Pauli? 
- Sam się jej spytaj.
- Nie odbiera telefonu ode mnie. 
- O, jak przykro. 
- Zayn, proszę Cię. Powiedz mi tylko jak się czuję i czy jest szczęśliwa. Nie muszę nawet z nią rozmawiać. 
- Paulina czuje się nie źle ale nie jest szczęśliwa przez Ciebie. Na szczęście ma takich przyjaciół jak ja, którzy jej tak nie potraktują. 
- Wkurzyłeś mnie ale dzięki, opiekuj się nią. 
- Mi tego powtarzać nie musisz, z chęcią to robię. 
I się rozłączyłem. Smarkacz nie będzie mnie pouczać. Nie dość, że ją zranił, skrzywdził to jeszcze się dziwi, iż Paula nie chce z nim gadać. Mózg to on sobie chyba lokami na głowie zastąpił. Taki skarb stracić. Ja na jego miejscu nie popełniłbym takiego błędu. I mam teraz okazję udowodnić to pannie Śliwek. Chciałabym mieć taką dziewczynę jak ona. Kochana, słodka, urocza... Ma same zalety. Po części przypomina mi Perrie za którą bardzo tęsknie. Tak bardzo chciałabym ją teraz przytulić, pocałować, poczuć te słodkie perfumy. 
- Zayn, nie płacz. - usłyszałem po chwili i poczułem, że ktoś mnie przytula
- Ja nie płaczę, tylko wpadło mi coś do oka. - próbowałem się uśmiechnąć
- Mnie nie oszukasz, znam Cię już trochę. Co się dzieje?
- Tęsknię za Pezz. 
- Mój biedaczek - dziewczyna przytuliła mnie jeszcze mocniej - Wszystko będzie dobrze. 
- Bez niej nic nie jest dobrze.
- Wiem co czujesz. Jedna z piosenek z Waszej nowej płyty określa to co czuję.
- Czyżby "Half a heart"?
- Właśnie tak, czuję się jakby ktoś zabrał połowę mnie. Że pół mnie zostało przy Harry'm, którego bardzo mi go brakuje. - i teraz to ja ją przytuliłem
- Nie płacz, on na to nie zasługuje. Zranił Cię.
- Ale ja go kocham i to co zrobił nie przekreśla tego uczucia.
- Rozumiem. - a pomyślałem sobie to musi być ta prawdziwa miłość, na dobre i złe - Idę na zakupy. Potrzebujesz czegoś?
- Nie, dziękuję.
- A może ma ktoś tu przyjść do Ciebie?
- A mógłby?
- Pewnie, że tak.
- To możesz dać znać Niall'owi gdzie jestem i żeby mnie odwiedził bez mówienia cokolwiek Styles'owi?
- Dobrze. Zaraz to zrobię.
- Dziękuję.

~Niall~

Dostałem właśnie sms-a od Zayn'a
"Pamiętasz moje mieszkanie?"
"No tak. A co?" odpisałem
"Paulina tam jest i chce żebyś do niej przyszedł. Nie mów nic Hazzie."
"Dobrze, odwiedzę ją bo zdążyłem się za nią stęsknić."
Po 30 minutach byłem już w mieszkaniu Malik'a. Dziewczyna siedziała na balkonie z książką i filiżanką herbaty. Skradłem się po cichu i zasłoniłem jej oczy.
- Zgadnij kto to?
- Niall, poznaję Twoje perfumy. - odłożyła książkę i wstała - Tęskniłam za Tobą. - i wtuliła się we mnie
- Bo mnie udusisz. - zażartowałem
- Przepraszam. - dziewczyna odsunęła się ode mnie smutna.
- Niall, puść mnie. - rozlegały się krzyki dziewczyny gdy niosłem ją do sypialni.
- A teraz Cię połaskoczę.
Dziewczyna sporo się uśmiała a ja zarobiłem kilka razy w twarz. W sumie się mi należało więc nie zwracałem na to większej uwagi do czasu gdy dostałem piętą w oko.
- Ałł, moje oko!! - zasyczałem
Dziewczyna momentalnie się podniosła i udała się w kierunku zamrażarki. Wyjęła z niej lód i przyłożyła mi go do oka.
- Masz i trzymaj tak przez chwilę.
- A zrobisz mi potem z tym lodem napój?
- No dobrze.
Po chwili staliśmy w kuchni robiąc deser i napój dla Horan'a. W tym momencie do mieszkania ktoś zaczął się dobijać. Był to...



Misiaczki Wy moje kochane. Dobiliśmy właśnie dziś do trzydziestego rozdziału. Jeszcze miesiąc temu nie wierzyłam w to, że się mi uda. Ale jednak pomimo wszelkich kłopotów oraz problemów piszę i mam nadzieję, że tak będzie i osiągnę mój zamiar odnośnie ilości rozdziałów. Co prawda nawalałam do tej pory ale wydaje mi się, iż nie piszę aż tak strasznie i, że wytrzymacie ze mną. 
A co do rozdziału to mam nadzieję, że przypadł Wam do gustu. Pozdrawiam <33

19 komentarzy:

  1. Roździałek bardzo mi się podoba. Dziewczyno z kąd Ty bierzesz takie teksty : ''Mózg to on chyba lokami na głowie zastąpił'' ?
    Cherr♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja się bardzo cieszę. A to pytanie skąd biorę te teksty mnie zdziwiło. Ale już udzielam odpowiedzi. To jest moja chora wyobraźnia.

      Usuń
    2. Moje pytania czasami są zadziwiające.
      Cherr

      Usuń
  2. nie mam zamiaru ukrywać, że mój komentarz polega na zwykłym rozpowszechnieniu nowo powstałego opowiadania :)
    PEOPLE IN NEW YORK
    Każdy będąc dzieckiem marzył o wielkiej fortunie i sławie.
    Wszyscy chcieli mieć miliard dolarów na koncie, luksusowe domy w każdym państwie, oryginalne ubrania od najlepszych projektantów oraz najszybsze i najdroższe wyścigowe samochody.
    Jednak dla niektórych osób jest to codzienność, bez której nie wyobrażają sobie chociażby jednego dnia.
    Grupa najlepszych przyjaciół od najmłodszych lat zamieszkuje Upper East Side, czyli jedną z ulic nowojorskiego Manhattanu.
    Są zamożni, rozrywkowi, pewni siebie lecz mimo wszystko pieniądze rodziców to nie wszystko co się dla nich liczy – oczywiście są małe wyjątki.
    Wydawać by się mogło, że każdy chciałby być na ich miejscu, jednak nie jest tak kolorowo, jak każdy sądzi.
    Niechciany romans, problemy rodzinne, rozterki miłosne i zakazana miłość, o której od dłuższego czasu ktoś stara się zapomnieć – to tylko mała część ich problemów.
    Czy wszyscy poradzą sobie z powstałymi na ich drodze problemami? Czy każdy wybór będzie słuszny?
    Tego dowiecie się czytając People in New York.

    Może Ci się wydawać, że ta historia będzie pustą historią o nieszczęśliwej miłości, po części tak będzie, lecz razem ze współautorką - Charlie - będziemy starać się pokazać, że mimo pieniędzy wszystkich ludzi spotyka nieszczęście.
    Bardzo przepraszam za SPAM lecz po prostu staram się rozpowszechnić nowe opowiadanie. Jeśli mój wpis Ci przeszkadza po prostu go zignoruj i usuń. Naprawdę bardzo przepraszam.
    Pozdrawiam Katie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, jeżeli chcesz żebym wpadła na tego bloga to u góry jest zakładka SPAM. Zaglądam do niej i sprawdzam czy przybyły nowe komentarze więc można się w niej spokojnie zareklamować.

      Usuń
  3. Wspaniały rozdział :) mam jeszcze pytanie do Ciebie. Ten konkurs jest nadal aktualny? Mam nadzieję, że to w miarę dobrze wytłumaczyłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę.

      A konkurs na współpracę na drugim blogu z imaginami trwa do 13 stycznia.

      Usuń
  4. Cudownie napisany. Jestem pod wrażeniem. Czekam na nowy.

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ZAPRASZAM NA 1 ROZDZIAŁ .xx

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    . ~ Misiaczek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli już chcesz informować to w zakładce SPAM.

      Usuń
  6. Awwwwww o.o
    Ty to wiesz jak mnie zainteresować ;0
    Achhh ty geniuszu! Piszesz rewelacyjnie, ale to już na milion procent wiesx :-)
    Kooooocham ten rozdział! ;***
    Weny :-)
    Pzdr MissPotatoe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*
      I bardzo się cieszę, że rozdział się spodobał.
      Pozdrawiam <33

      Usuń
  7. Wspaniały rozdział! Piszesz przecudownie tak leciutko i ciekawie.
    Piętą w czoło The Best ;)
    Czyżby to Hazza się dobijał do drzwi?
    Czekamy na kolejny rozdziałek i gratulujemy trzech dyszek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo <33
      To się okaże w kolejnym rozdziale ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Blogger Award więcej u mnie na blogu http://what-makes-you-beutiful-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń