Jeżeli jesteś tu tylko po to aby zareklamować swojego bloga zrób to w zakładce Spam.
Zapraszam na moje blogi z imaginami: http://imaginy-1direction.blogspot.com/ i http://one69direction69.blogspot.com/
Mała zmiana. Oni są w mieszkaniu Horan'a. Tak mi bardziej pasuje do rozdziału :D
Byłam właśnie z Niall'em w jego kuchni gdy ktoś zaczął dobijać się do drzwi mieszkania. Horan jako gospodarz poszedł otworzyć zobaczyć kto to się chce z nim tak pilnie i nagle zobaczyć a ja kontynuowałam wcześniej rozpoczętą czynność.
- Niall, jaki chcesz sok? - zawołałam
- A mi zrobisz coś do picia? - odezwał się ktoś.
- Dała Bozia rączki to sobie sam radź. - odpowiedziałam a sobie i blondynowi nalałam soku pomarańczowego
Gdy wypiłam swój sok zaczęłam ubierać buty
- Niall, ja idę do siebie, nie chcę oglądać tego osobnika.
- Ale Paulina... - zaczął blondyn
- Nie ma ale. Ja z nim - i wskazałam tu na gościa Horan'a - nie chcę mieć nic wspólnego.
- No dobrze, rozumiem.
- Pa. - pocałowałam niebieskookiego w policzek
- Pa, pa.
~Harry~
- Wiesz co Horan, zajebisty z Ciebie kurwa przyjaciel.
- O co Ci chodzi?
- Co to był za całus w policzek?
- O, Styles jest zazdrosny. - wkurzył mnie specjalnie - Mnie Paulina ufa.
- Ale czemu to zrobiłeś? Przecież wiesz, że nadal mi na niej zależy.
- Ona potrzebuje mojego wsparcia i opieki więc jej tego udzielam. Jest moją przyjaciółką. Taka przyszywana siostra. Nie widzę w niej potencjalnej dziewczyny. - na końcu zaczął już blondyn krzyczeć
- Przepraszam stary. Po prostu mnie cholera trafia myśląc, że nie mogę jej przytulić, pocałować, zaopiekować się... - i po raz kolejny od rozstania się rozpłakałem
- Rozumiem Cię ale nie musisz się na mnie wyżywać. Ja nic złego nie robię. Razem z Zayn'em opiekuję się ją najlepiej jak potrafię a i tak się mi za to dostaje od Pauli. - i pokazał swoje lekko opuchnięte oko
- To ona Ci to zrobiła?? - zacząłem się śmiać
- Tak. I nie ma w tym nic śmiesznego. Mogła mi tą piętą więcej szkody zrobić.
- Horan dostał piętą w oko od dziewczyny!!! - śmiałem się
- Weź spadaj.
- No dobra. Już nie będę się śmiać. - próbowałem się do tego co powiedziałem zastosować ale nie szło mi to za dobrze. - Co tam u niej? Jak się ma?
- A jak może się mieć po zdradzie?
- Dobra, głupie pytanie. Ale proszę Cię, powiedz mi.
- Śmieje się trochę więcej ale dziś płakała przez Ciebie. Cały czas boli ją to co zrobiłeś. Nie zapomniała i pewnie nie prędko się to stanie. Jest bezpieczna. Mieszka w pięknym mieszkaniu. I uprzedzając Twoje pytanie nie powiem Ci gdzie to jest. Należy się jej trochę spokoju. Musi sobie dziewczyna wszystko poukładać.
- Masz rację. Tylko, że ja za nią strasznie tęsknie. Chciałbym wiedzieć jak mija jej każdy dzień, widzieć każdy jej uśmiech, ocierać każdą łzę, trzymać ją cały czas w swoich ramionach. - zastanowiłem się chwile co dalej powiedzieć - Chciałbym cofnąć czas, żeby nie doszło do tego nic dla mnie nie znaczącego pocałunku.
- Dla Ciebie był to nic nie znaczący buziak a Paulinie się zawalił w tym momencie cały świat. Zrozum to wreszcie. Ty nie jesteś tu poszkodowanym tylko ona. Twój tyłek nie jest najważniejszy.
- Ale..
- Nie ma ale. Wypierdalaj z mojego mieszkania bo mnie wkurzasz. - Horan powiedział
- Podobno jesteś moim przyjacielem.
- Jestem nim ale dawno nie spotkałem się z tak samolubnym zachowaniem u Ciebie więc lepiej wyjdź póki jeszcze panuję nad sobą.
- Do zobaczenia.
- Żegnaj.
~Niall~
Boże daj mi siłę żebym zaraz czegoś nie rozwalił przez tego dupka. Zastanawiam się co Paula w nim widziała. Przecież to typowy przykład rozpieszczonego samoluba, któremu wszystko się należy. Następnym razem obiję Ci Styles tą śliczną mordkę i zburzę ład na Twojej głowie obiecałem sobie w myślach. Położyłem się na łóżku i rozmyślałem o tym cholernym życiu gdy zadzwonił mój telefon. Był to...
Zabijcie mnie po prostu. Po raz kolejny nawalam. Tak dawno nie było rozdziału :/ A ten jest taki marny. Nie wyrabiam się. A z weną mam non stop problemy. Jakby się ktoś z nią widział, to proszę jej powiedzieć, iż ja tu czekam bo nie chcę zawodzić moich wspaniałych czytelników, którzy są ze mną pomimo tego jak beznadziejne jest to opowiadanie. Dziękuję wszystkim za to, że jeszcze ze mną jesteście i czytacie moje wypociny.