Od pół godziny siedział u mnie Liam z kubkiem herbaty w dłoni na kanapie. Prosił abym opowiedziała mu jak wyglądało całe zdarzenie w mieszkaniu blondyna.
- Gdy byłam w odwiedzinach u Niall'a do jego mieszkania przyszedł Harry. Czuł się tam jak u siebie. Rozwalił się na kanapie i nic innego go nie interesowało. Po chwili mnie zauważył. Stałam wtedy w kuchni i nalewałam sok dla Horan'a. Styles spytał czy zrobię mu coś do picia a ja poczułam się jak służąca tak więc kazałam mu samemu sobie zrobić. W tym momencie zrobiło mi się przykro. Nie zapytał co u mnie, czy nadal jestem na niego zła tylko poprosił o jakieś głupie picie. To mnie bardzo zabolało. Więc nie wierzę mu w to, że się przejmuje mną bo zaprezentował to w ten dzień. Nie wiem czy mogę mu wierzyć jak w takim momencie skłamał.
- Rozumiem Cię ale jestem przekonany, że Harry'emu zależy tylko też cierpi z powodu rozstania - i tu moja rozmówczyni się rozgniewała - Oczywiście nie tak bardzo jak Ty ale on też pewnie na swój sposób też to odczuwa i ciężko jest mu okazać to, że nadal Cię kocha.
- Ja wiem, że Harry może cierpieć ale nie powinien zachowywać się w taki sposób.
- Tak, tu się z Tobą w zupełności zgadzam. - W tym monecie zadzwonił telefon Payne'a - Paulina, przepraszam ale muszę już iść. Wypadła mi nagła sprawa.
- Ok, nie gniewam się. Jak będziesz się widział z Niall'em to go pozdrów ode mnie.
- Dobrze. Pa, pa.
- Pa.
Po wyjściu chłopaka znowu zaczęłam rozmyślać nad tą sytuacją, a szczególnie nad słowami Liam'a. Może Hazza nadal mnie kocha. I będziemy mogli być tak szczęśliwi jak wcześniej. Choć z drugiej strony może właśnie teraz poznałam jego prawdziwy charakter. Trzeba było się w ten związek nie pakować, głupia. I w tym momencie się rozpłakałam.
~Zayn~
Postanowiłem dziś odwiedzić Paulę żeby dowiedzieć się jak się trzyma po tym nieoczekiwanym spotkaniem z facetem, który złamał jej serce. Zakupiłem więc jej ulubione wino, do tego czekoladę z orzechami i udałem się do mieszkania. Od wejścia dotarł do mnie dziwny dźwięk. Po chwili uświadomiłem sobie, że jest to odgłos płaczu. Rzuciłem kupione produkty na sofę i pobiegłem do sypialni. Na łóżku znajdowała się dziewczyna szlochająca w poduszkę. Położyłem się obok niej lekko przytulając a Paulina wtuliła się we mnie wybuchając płaczem jeszcze bardziej. Pozwoliłem się jej wypłakać cały czas mówiąc jej, że wszystko będzie dobrze, że będzie szczęśliwa i, że powinna się uspokoić. Po 15 minutach dziewczyna odsunęła się ode mnie.
- Idź do łazienki się ogarnąć a potem widzę Cię na sofie. Ja w tym czasie zrobię kolację i znajdę jakiś film.
- Dziękuję.
- Nie ma za co. Dla Ciebie zrobię wszystko.
Po pół godziny siedzieliśmy przed telewizorem zajadając kanapki i delektując się winem. Po 15 minutach filmu zaczęliśmy...
Bardzo Was przepraszam, że tak długo nie było mnie na blogu ale nauka i kurs prawa jazdy mnie pochłonął. Wiem, że nie powinnam Was zaniedbywać ale nie miałam nawet siły wchodzić na bloga i pisać bo brak było mi pomysłów. Ale teraz przede mną tylko egzamin teoretyczny i praktyczny na prawo jazdy tak więc powracam z głową pełną pomysłów. Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodobał. No i ,że ktokolwiek to jeszcze czyta.
Jak przeczytałeś to skomentuj. Jest to dla mnie ważne. I każdego kto to czyta proszę o choćby najmniejszy komentarz. Chcę wiedzieć ile Was jest.
Jeżeli jesteś tu tylko po to aby zareklamować swojego bloga zrób to w zakładce Spam.
Zapraszam na moje blogi z imaginami: http://imaginy-1direction.blogspot.com/ i http://one69direction69.blogspot.com/
I DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA 10000 WYŚWIETLEŃ. JESTEŚCIE WSPANIALI.